Na wczorajszych zajęciach Przedszkolaki przeniosły się na wiejskie podwórko. Na tym podwórku Maluchy spotkały zwierzęta,
których nazwy szybko zapamiętały. Wsłuchiwały się w ich dziwną mowę i
szybko same zaczęły ją naśladować. Na koniec wyrosły wspaniałe
rzepki, na które dzieci mały prawdziwe "chętki" :)
By rozładować niespożyte zapasy energii Starszaki dzielnie gimnastykowały się co chwilę. W ogrodzie dziadka i babci wyrosła ogromna
rzepka, o której dowiedziały się z wiersza J. Tuwima "Rzepka". Dzieci
jednogłośnie postanowiły, że biednym staruszkom trzeba pomóc wyrwać tę
rzepkę. Uporali się z tym zadaniem, jak prawdziwi fachowcy ;) Ale rzepka
babci i dziadka była tylko jedna, a Starszaki chciały mieć własne.
Wyrosło całe pole rzepy - mniam....
Wiersz "Rzepka" w wykonaniu Wiktora Zborowskiego
Fotorelacja z zajęć z Maluchami
Rzepki nabierają kolorów
Wojtek zabiera się za liście.
Wyrosła
pierwsza rzepka Wojtka (Wojtek zaskoczył swoją mamę, ponieważ po raz
pierwszy w życiu tak "dokładnie" sam pokolorował obrazek)
Następne rzepki wyrosły jak grzyby po deszczu - Rzepka Pascala
Rzepka Julii
Rzepka Dawida
Rzepka Sandry
Fotorelacja z zajęć ze
Starszakami
Ach gimnastyka dobra sprawa, dla nas wszystkich to zabawa. Ręce w górę, w przód i w bok... Skok to przodu w górę skok...